Pierwszy mecz 31 kolejki rozegrany został w Mielcu gdzie Stal Mielec która chciała udowodnić swoim ligowym rywalą że potrafi wygrywać z tymi największymi jednak nie tym razem Pierwsza połowa w wykonaniu obu zespołów nie była zbyt porywającą jedna składna akcjia Stali Mielec po kapitalnej obronie Kapcra Trelowskiego był jeszcze gol Jonata Braut Brunesa jednak na spalonym. Cały mecz to obrazek gdzie jedna z drużyn atakuje wymienia podania druga dzielnie się broni i było tak aż do 73 minuty po zamieszaniu w polu karnym piłka wpadła do bramki Stali Mielec a trafieniem mógł cieszyć się Petrh Barath od tego momentu Stal wygasła a Raków Częstochowa napierał udownil to strzelając kolejnego gola w 82 minucie Jonatan Braun Brunes z 12 trafieniem ustala wynik tego meczu I nie pozostawia złudzeń i to Raków Częstochowa dopisują sobie 3 punkty Dziś swój mecz rozegra Lech Poznań podejmie u siebie Puszcze Niepołomice jeśli Lech Poznań nie wygra tego spotkania będzie można przymierzać Raków Częstochowa do oficjalnego Mistrza Polski sezonu 24/25. Raków Częstochowa w następnej kolejce będzie miał bardzo ciężkie zadanie Jagiellonia Białystok która nie najlepiej punktuje będzie chciała udowodnić liderowi tabeli że nie oda tak łatwo Mistrza Polski i godnie powalczy z ekipą Marka Papszuna. Następny mecz Stali Mielec to walka o życie w ekstraklasie pojadą oni do Niepołomice na pojedynek z Puszczą ten mecz to walka o 3 punkty obie ekipy będę chciały wygrać aby liczyc na ligowy byt w ekstraklasie
Czytaj więcejPolska piłka nożna od lat zmaga się z kryzysem tożsamości. Puste trybuny, mecze bez stawki i przeładowany terminarz to codzienność, która odstrasza kibiców i hamuje rozwój klubów. Mimo nowoczesnych stadionów i ogromnego potencjału wielu drużyn, polska piłka nie potrafi w pełni wykorzystać swojego kapitału. Czas na odważną reformę, która przywróci emocje, zapełni stadiony i wyniesie rozgrywki na nowy poziom. Oto projekt, który może zrewolucjonizować polską piłkę.
Czytaj więcejStarcie pomiędzy Pogonią Szczecin a Legią Warszawa w finale Pucharu Polski zapowiadało się na niezwykle ekscytujące. Od jego wyniku wiele zależało - nie tylko sam zwycięzca Pucharu, ale również kwalifikacja do europejskich pucharów i Superpucharu Polski, a nawet, czy trener Legii, Gonçalo Feio, utrzyma posadę.
Czytaj więcejPierwszy mecz 31. kolejki rozpoczniemy od wojny dwóch światów — w Mielcu przedostatnia drużyna w tabeli podejmie pierwszą. Niesamowita presja tego starcia może spowodować spadek Stali Mielec z Ekstraklasy albo utratę fotela lidera przez Raków Częstochowa. Raków, chcący walczyć o mistrzostwo Polski, musi pokonać drużynę Ivana Djurdjevicia i przybliżyć się do osiągnięcia swojego celu. Kiepska gra Stali Mielec doprowadziła drużynę do miejsca, w którym się znajduje, czyli przedostatniego miejsca w tabeli. Piłkarze i trener na pewno nie są zadowoleni z takiego obrotu spraw. Mielczanie wygrali tylko jedno spotkanie w tym roku, co nie daje im powodów do uśmiechu, a widmo spadku jest coraz bliższe. Czy uda im się sprawić sensację, wygrywając z Rakowem? Raków Częstochowa to zespół prowadzony przez Marka Papszuna, który jak do tej pory prezentuje najrówniejszą grę ze wszystkich klubów. Dodatkowo przegrał tylko jedno spotkanie na wyjeździe, co czyni go najlepszą drużyną w tej statystyce. Jednak gdyby przydarzyła się wpadka w Mielcu, a Lech wygrałby na własnym stadionie z Puszczą, sytuacja mogłaby się diametralnie zmienić — i to Lech zostałby liderem. Kibice w Częstochowie nie zakładają jednak takiego scenariusza, skoro już podczas ostatniego meczu ze Śląskiem Wrocław skandowali: „Mistrz, mistrz, Raków, mistrz!”. W Częstochowie humory na pewno dopisują — czego nie można powiedzieć o Stali Mielec. Marek Papszun krótko o meczu: „Jako trener, sztab i klub pomagamy zawodnikom i pracujemy, żeby wygrać kolejne spotkanie, bo to jest dla nas najważniejsze. Nie patrzymy dalej niż na Stal Mielec i do tego meczu się przygotowujemy.” Ivan Djurdjević pozytywnie przed meczem: „Z meczu na mecz zespół prezentuje lepszą formę, gra stabilniej. Widać to w liczbach. To nas motywuje w naszej pracy. Wiemy jednak, że uciekają nam punkty — walczymy z czasem.”
Czytaj więcejWisła Kraków przegrała 1:3 z imienniczką z Płocka w meczu 31. kolejki Betclic 1. ligi. Obie drużyny marzą o awansie do Ekstraklasy, choć tylko w Krakowie obecne jest hasło: „Ekstraklasa albo śmierć”.
Czytaj więcejGórnik Łęczna przegrał 1:3 z Pogonią Siedlce. Gola dla gospodarzy zdobył Branislav Spacil, natomiast bramki dla gości strzelili Karol Podliński (dwa trafienia) oraz Marcin Flis.
Czytaj więcejMiłosz Piekutowski ostatnie tygodnie może zaliczyć do udanych. Golkiper prezentuje się w nich kapitalnie. Wisienką na torcie było fenomenalne w jego wykonaniu spotkanie ze Stalą Rzeszów, kiedy to uratował swojej drużynie punkt. Śmiało więc można stwierdzić, że wyrasta nam kolejny bramkarski talent. Pytanie tylko, czy po powrocie z wypożyczenia do Jagiellonii dostanie minuty w ekipie ,,Dumy Podlasia'' ?
Czytaj więcejWybór najlepszego meczu Polaków na Euro drogą pucharową. Tu 1/16 finału.
Czytaj więcejW świecie futbolu historie o późnych debiutach i nieoczekiwanych sukcesach są rzadkością. Jednak postać Grzegorza Piechny, znanego szerzej jako "Kiełbasa", udowadnia, że marzenia mogą się spełnić nawet wtedy, gdy nikt już w nie nie wierzy. Jego droga od masarni do reprezentacji Polski to opowieść bardziej prawdziwa niż niejedna bajka o Kopciuszku.
Czytaj więcejPo wielkim efekcie WOW, jaki miał miejsce w połowie marca przy Piłsudskiego 138, kiedy to doszło do przejęcia Widzewa, a właściwie wykupienia pakietu większościowego akcji klubu przez Roberta Dobrzyckiego od ówczesnego większościowego właściciela Tomasza Stamirowskiego nadszedł czas, kiedy euforia po kreśleniu wizji budowy nowego Wielkiego Widzewa opada i nadchodzi moment jej realizacji.
Czytaj więcejOstatnie tygodnie nie były udane dla krakowskiej Wieczystej. W tym czasie żółto-czarni bardzo często tracili punkty, co spowodowało, że wypadli oni ze strefy dającej bezpośredni awans do Betclic 1 Ligi. Do Grodu Kraka zawita znajdująca się na dole ligowej stawki Wisła Puławy. Dla gospodarzy tego spotkania będzie to więc idealna okazja, by wreszcie się przełamać.
Czytaj więcejNo i proszę, Lechia Gdańsk znów w roli głównej w polskiej piłkarskiej telenoweli pod tytułem „Jak strzelić sobie w stopę i udawać, że to tylko zadrapanie”. Tym razem biało-zieloni, którzy ledwo zipią nad strefą spadkową PKO BP Ekstraklasy, dostali od PZPN solidnego kopniaka w postaci braku licencji na grę w sezonie 2025/2026. Powód? Oczywiście finanse, bo czymże innym Lechia mogłaby nas zaskoczyć? Kryterium F.05, czyli prognoza finansowa, okazało się dla gdańskiego klubu przeszkodą nie do przeskoczenia. Najwyraźniej ich wizja przyszłości to bardziej wróżenie z fusów niż solidny biznesplan.
Czytaj więcej